Bohol: fotorelacja

6 lutego 2015  By nakreceni.in 
6


Bohol to kolejna filipińska wyspą, która wzięliśmy na nasz celownik. Nieduża, ale tak malownicza, że można poświęcić jej kilka dni i wypełnić je szczerymi zachwytami. Z Cebu na Bohol można dostać się na dwa sposoby: turystycznym promem do Tagbilaran lub bardziej lokalną (czyli sporo tańszą) łódką do portu Talibon, a dopiero stamtąd regularnie kursującym autobusem (80 pesos) do Tagbilaran. Polecamy ten sposób, niemal równie szybki co bezpośredni prom, mniej kosztowny i bliższy życia mieszkańców wyspy.

Bohol-1971

Zwiedzanie wyspy zawsze oznacza dla nas jedno: skuter! Tym razem zwykły jednobiegowy automat boleśnie wspinający się pod każdy podjazd.

Bohol-1903

I my w opadającym podczas jazdy lusterku, z którego nie było innego pożytku niż selfie.

Bohol-1928

Po środku wyspy znajdują się tzw. czekoladowe wzgórza. Stożkowy kształt trufli to nie do końca powód ich ksywki. Ich czekoladowość wyjaśniamy na kolejnym zdjęciu

Bohol-1928

Wzgórza na Boholu co pewien czas zmieniają kolor z zielonego na brązowawy. Nie dzieje się to codziennie, ani nie jest związane z pełnią księżyca. Niezwykłe zjawisko zaobserwowaliśmy przypadkiem w programie graficznym, gdy podmieniliśmy barwę trawy porastającej wzgórza. W naturze taki sam efekt osiągany jest w porze suchej, gdy trawa przymiera. Absolutnie niebywałe dla kogoś, kto nie doświadczył czterech pór roku i złotej polskiej jesieni.

Bohol-1927 (Kopiowanie) DCIM101GOPRO

Z czekoladowych wzgórz odjechaliśmy by powłóczyć się po wyspie. Na Boholu niemal każdy płaski i niezarośnięty dżunglą fragment terenu przeznaczony jest na pola ryżowe, niektóre bardzo niewielkich rozmiarów, jakby miały służyć tylko dla jednego domostwa (z czym spotkaliśmy się również w Indonezji).

Bohol-1983

Inne zaś były rozległe po horyzont

Bohol-1891 (Kopiowanie) Bohol-1875 (Kopiowanie)

Bohol-1989

Nie odmówiliśmy sobie również zajścia na nieduży cmentarz z kamiennymi trumnami ułożonymi jedna na drugiej wzdłuż alejki

Bohol-1977

Ryż, cmentarz, dżungla

Bohol-1896

A po drugiej stronie drogi, pod mostkiem zupełnie niewzruszona chłodziła się wołowinka.

Bohol-1871

Bohol słynął z postawionych przed wiekami przez Hiszpanów kościołów, przedstawiających zarówno wartość historyczną, jak i estetyczną. Niestety, trzęsienie ziemi z października 2013 roku narobiło wiele szkód starym budowlom jedne zamieniając w ruinę, inne delikatnie uszkadzając. To jeden z kościołów, który poddał się silnym wstrząsom.

Bohol-1867

Wciąż można dostrzec stare elementy, które zdobiły kościół od czasów hiszpańskich

Bohol-1826

A to inna świątynia, która lepiej zniosła katastrofę, która nawiedziła wyspę Bohol-1831 (Kopiowanie)

Bohol-1845

Tam właśnie opadła nas chmara bawiących się przy parafii dzieci. Dzieci na Boholu były niesamowicie wdzięczne, nigdy nie wyciągające po nic rąk, a zawsze śmiałe by zagadać i się uśmiechnąć. Rozczulały nas na każdym kroku, a od pozdrawiającego odmachiwania ze skutera do wołających za nami maluchami autentycznie na koniec pobytu mieliśmy w rękach zakwasy.

Bohol-2007

Las sprawiał wrażenie jakby chciał pożreć przecinających go podróżnych

Bohol-2019

Filipińczycy upodobali sobie zabawę zwaną zipline, czyli zjazd w uprzęży po linie, po naszemu po prostu tyrolka. Na Bohol znaleźliśmy miejsce, które nadaje się do takiej atrakcji idealnie, nie jest to żaden zjazd nad wodą, ani łąką, a przelot nad głębokim wąwozem z rwącą rzeką. Trzeba było się przełamać i uwierzyć Filipińczykom (na codzień sprawiającym bardzo beztroskie wrażenie), że znają się na tym. – Już pięć lat istniejemy i dotychczas nie mieliśmy żadnego wypadku – przekonała o bezpieczeństwie zjazdu pani w kasie.

DCIM101GOPRO

W pozycji na SUPERMANA!

Bohol-2035

I leeeeeeci!!! Leeeeeć, leeeeć Ania, jak najdalej, po rekord skoczni, albo nie, bo to inna dyscyplina, ale leeeeeć daleeeeko!

Bohol-2057

Na Boholu odwiedziliśmy też sanktuarium Tarsiuszy (Tarsier), gdzie żyją one w swoim naturalnym środowisku i pod ochroną. Te najmniejsze naczelne ssaki  jak chcieliby Fiipińczycy, a z czym nie zgadza się nauka, podobnie jak człowiek mające z małpą wspólnych przodków, a nie będące małpami są zagrożone wyginięciem, rozmnażają się bardzo wolno i są niezwykle strachliwe, więc do zwierzaków trzeba podchodzić delikatnie nie wtykając im kamery w nosek, ani nie świecąc fleszem po oczach. Nawet przy tej jakości widać jakie to nieprawdopodobnie urocze stworzenie!

Bohol-2068

Tarsiusze mają gałki oczne większe niż mózgi i żołądki. Między innymi właśnie dlatego każdy wymaga do dwóch hektarów terenu wyłącznie dla siebie. Lubią samotność i łatwo dostrzegą występowanie innych osobników na swojej „posesji”. Częściej zajmują się polowaniem lub spaniem niż studiowaniem fizyki kwantowej.

Bohol-2128

A na deser, zostawiliśmy sobie na Boholu atrakcję, za którą się już trochę stęskniliśmy, czyli wiosłowanie! Wprawdzie mogliśmy w górę rzeki ruszyć na kajaku, ale dostępna była również inna opcja, coś czego dotychczas nie próbowaliśmy. Banca! Typowa filipińska łódka, zazwyczaj wspomagana silnikiem, służąca do przewozu ludzi i towarów nawet na kilkudziesięciokilometrowych morskich trasach, nam dała okazję trochę się zmęczyć i obejrzeć kawałek wyspy z perspektywy przecinającej ją rzeki.

Bohol-2130 (Kopiowanie)

Bohol-2235

Skuter, pierwsza krew!

Bohol-2183

Czasem wiosłowanie przeciwko nurtowi rzeki wywoływało słuszną irytację

Bohol-2278

A potem znów jakiś malowniczy krajobraz lub wioska nad brzegiem przyciągały uwagę i… po dwóch minutach gapiostwa cofaliśmy się o 50 metrów.

Bohol-2166 [720 blog]  Bohol-2240 (Kopiowanie)Bohol-2198 [720 blog] Bohol-2211 [640 blog]Bohol-2263 (Kopiowanie)

Bohol-2305 [720b]

Na Bohol jest naprawdę aż TAK pięknie!




nakreceni.in
nakreceni.in
Nakręceni to Ania i Rafał. Na półtora roku zamieniliśmy etat w biurze na życie w podróży. Z plecakiem i namiotem przemierzyliśmy Azję aż na kraniec świata w Nowej Zelandii. W drodze powrotnej już na rowerze przejechaliśmy z Chin do Gruzji zostawiając pod kołami między innymi szlaki Pamiru. Blog to nie tylko wirtualna szuflada wspomnień, będziemy tu dalej dzielić się przemyśleniami o świecie, często z przymrużeniem oka, bo tak jak w podróżowaniu, tak i w pisaniu o podróżach dystans ma znaczenie. Zostańcie z nami! Jeśli chcielibyście nam zadać pytanie, czy też zaproponować współpracę lub kierunek kolejnego wyjazdu, piszcie na adres: nakreceni.in@gmail.com







Sprawdź również:


  • Marta

    co za zdjęcia….. mmmm… po prostu magia :)

  • Cześć! Bardzo fajny blog, dopiero Was odkryłam :-) Jedyna uwaga: Tarsier nie jest najmniejszym ssakiem naczelnym – możecie to sprawdzić wszędzie – Filipińczycy tak po prostu wkręcają turystów :-) Pozdrawiam! Marta

    • hej! faktycznie, wygląda na to, że te przechwałki to na wyrost, zaraz poprawimy! a tak swoją drogą sporo „konsultowaliśmy się” z Waszym blogiem przed przyjazdem na Fili, co znajduje poniekąd odzwierciedlenie w odbytej tu trasie (co zobaczycie w kolejnych wpisach- Pamilacan, Camiguin) :)

      • Cieszymy się, super że Wam się podoba! :-) Będę z przyjemnością zaglądać.

  • RobiMy Podróże

    Świetne zdjęcia! :) Zapraszamy również do nas.
    Życzymy powodzenia w konkursie!

    Pozdrawiamy,
    Goha i Kamil
    RobiMy Podróże



Czytaj więcej
Sinulog- ku czci Santo Niño! Reportaż z Cebu Sinulog jest równoznaczne z Cebu i Cebuanos. To daje nam nazwę. Kiedy mówisz, Cebu, myślisz Sinulog. Kiedy mówisz Sinulog, myślisz, Cebu. Gdy wyjedziemy z Filipin to właśnie ta nazwa, to miejsce i ten dzień będą tworzyć jedno z najważniejszych...