Meszhed, wszystkie odcienie czerni

20 listopada 2015  By nakreceni.in 
1


Zmiana kręgu kulturowego z Azji Środkowej na Persję, dodała nam animuszu potrzebnego z kolei na przyzwyczajenie się do nowej rzeczywistości ludnych miast, atrakcji turystycznych wartych zwiedzenia i wszechobecnego koloru czarnego skrywającego oblicza tamtejszych dziewcząt i kobiet. Mieliśmy się dopiero przekonać, że nie każda ulica w Iranie wygląda jak kondukt żałobny, ale akurat Meszhed (Mashhad), pierwsze duże miasto na naszej ścieżce po islamic republic miało wszystko to czego po państwie wyznaniowym się spodziewaliśmy. Bardzo konserwatywnie poubierani ludzie, imponujące miejsca religijnego kultu i trochę interesującej propagandy wymierzonej w zachód, zamieszkującej uliczne plakaty.Iran Mashad-6856 3Iran Mashad-6854 1

Już na początku irańskiej przygody mieliśmy okazję ujrzeć jeden z najważniejszych religijnych ośrodków w całym islamskim świecie, kompleks świątynny Imam Reza. O tym kim był Imam Reza opowiedział nam dopiero miejscowi przewodnik- obowiązkowy dodatek dla zagranicznego turysty. Z tym, że opowiedział coś nam to lekko przesadziłem, bo do Ani zwrócił się jedynie dwukrotnie: spokojnie, spokojnie, zaraz przyjdzie towarzystwo dla CIebie, a wtedy my [ja i on] będziemy mogli sobie porozmawiać. Nie wiem czemu mąż mojej żony i nowy kumpel z turbanem na głowie nie byli odpowiednim dlań towarzystwem, ale przyszła opiekunka dla Ani, a my rzeczywiście rozmawialiśmy. On zadawał pytania, które uważał, że mnie trapią i również on na nie odpowiadał. Nie przeczę, przeszła mi przez głowę myśl, że to jakieś wariatkowo, ale przewodnik-duchowny zadawał sobie na tyle ciekawe pytania, że postanowiłem mu nie przerywać.

[o Imamie Rezie]

Prorok Mahomet miał trzynaście żon i siedmioro dzieci, a dalej gromadę wnuków i prawnuków. Imam Reza był jednym z licznych potomków twórcy islamu, szczególnie charyzmatycznym i sprawnym intelektualnie, więc szybko stał się szanowanym przywódcą religijnym i mierząc standardami twittera, follołowało go tysiące osób. Obserwował go także ówczesny kalif, który wolał mieć popularnego Rezę pod okiem, więc dodał go do znajmowych i ściągnął z Medyny do Meszhedu, gdzie wspólnie organizowali eventy [wydarzenia]. Niestety dla imama, to on zbierał więcej polubień niż kalif, więc zasłużył na dożywotniego bana. Został otruty, ale pamięć o Rezie przetrwała do dzisiaj i przejawia się ona nie tylko w popularności kompleksu świątynnego jako miejsca pielgrzymek, ale również w częstotliwości nadawania imienia Reza Irańczykom.

Iran Mashad-6872 4Iran Mashad-6913 4 Iran Mashad-6933 5

[o tolerancji w świecie islamu i Ameryce przy okazji]

Pewnie zastanawiasz się dlaczego taka tolerancyjna religia jak islam jest źle postrzegana na zachodzie? To wszystko wina Amerykanów, to oni finansują terrorystów i walczą sami przeciwko sobie. A u nas tolerancja stoi u podstaw religii. Czy to czarni, czy biali, wszystkich traktujemy równo w muzułmańskim świecie. Mamy jednego Boga i tę samą wiarę, jesteśmy sobie równi. A w Stanach? Tam co chwila zabijają czarnych, Michael Brown choćby, ale mógłbym wymieniać i wymieniać. Ale zamiast wymieniać, na pewno zastanawiasz się skąd u nas tyle tolerancji, no więc opowiem Ci o Mahomecie (…).

Iran Mashad-6977 7 Iran Mashad-6976 6

[o dbaniu o kobiety]

Pewnie zastanawiasz się dlaczego kobiety chodzą pozakrywane. Bo my dbamy o kobiety, to zachód jest zepsuty i nie dba o kobiety. Nie przejmuj się, Twoja żona jest- o tam- bezpieczna, ma towarzystwo, a tymczasem my możemy sobie porozmawiać. No to, może Ty teraz coś mi o sobie opowiesz. Jesteś z Polski, z Polski, tak. No cóż, no cóż, z Polski, widzisz, Ameryka jest bardzo zepsuta, tam nie ma tolerancji, tam zabijają czarnych. U nas to nie do pomyślenia. Pewnie zastanawia cię czemu tam zabijają czarnych, a u nas to nie do pomyślenia?

Tak jak wcześniej nie czułem potrzeby zadawania pytań, tak od momentu poznania przewodnika zaczynały się one mnożyć.

W kompleksie Imam Reza zatroszczono się o turystów w sposób szczególny: tak jak i miejscowi, nie ponoszą opłaty za wejście, otrzymują upominek w postaci ładnie wydanego albumu, są prowadzeni za rączkę przez anglojęzycznych opiekunów i pozwala się robić zdjęcia, tak długo jak wykonuje się je niezbyt inwazyjnym dla modlących telefonem, a nie lustrzanką. Nie muzułmanie nie mają wstępu do kilku kluczowych pomieszczeń, ale za to mogą za drobną opłatą zwiedzić znajdujące się w kompleksie muzea. Szczególnie warto przyjrzeć się dywanom, które wisząc na ścianie z daleka przypominają namalowane farbą obrazy, bardziej tkane dzieła sztuki, niż kawałek materiału do wyłożenia podłogi w przedpokoju.

Skoro przy materiałach jesteśmy musieliśmy spytać się miejscowych czy czador (tradycyjne damskie okrycie zakrywające włosy i większość ciała) musi być czarny. Twierdzili, że wcale nie musi, ale wszystkie kobiety wybierają właśnie ten kolor. Spełniło się marzenie Henry Forda, przybija Irankom piątkę zza światów, tzw.: dead five. Meszhed rozbudził w nas apetyt na Iran bliższy stereotypom niż twierdziła większość turystów odwiedzających Persję. I większość tych stereotypów, zwłaszcza negatywnych, nie powróciła do nas od kiedy z Meszhedu wyjechaliśmy, ale Iran zaspokoił nasze pragnienie wrażeń na sto trzydzieści innych sposobów!

Iran Mashad-6982 10

Ostrzeżenie przed duchami przemykającymi obok krawędzi ruchomych schodów

Iran Mashad-6969 9Iran-7398 1

 




nakreceni.in
nakreceni.in
Nakręceni to Ania i Rafał. Na półtora roku zamieniliśmy etat w biurze na życie w podróży. Z plecakiem i namiotem przemierzyliśmy Azję aż na kraniec świata w Nowej Zelandii. W drodze powrotnej już na rowerze przejechaliśmy z Chin do Gruzji zostawiając pod kołami między innymi szlaki Pamiru. Blog to nie tylko wirtualna szuflada wspomnień, będziemy tu dalej dzielić się przemyśleniami o świecie, często z przymrużeniem oka, bo tak jak w podróżowaniu, tak i w pisaniu o podróżach dystans ma znaczenie. Zostańcie z nami! Jeśli chcielibyście nam zadać pytanie, czy też zaproponować współpracę lub kierunek kolejnego wyjazdu, piszcie na adres: nakreceni.in@gmail.com







Sprawdź również:


  • Haha, po przeczytaniu podpisu o duchach aż pociekły mi łzy ze śmiechu :-)



Czytaj więcej
Turkmenistan - ten kraj istnieje naprawdę Aszchabad jeszcze przed świtem wyglądał jak skrzyżowanie disneylandu z Las Vegas. Gdzieniegdzie wystrzeliwały w niebo oświetlone minarety, pałacowe kopuły i dziwne konstrukcje, które mogły być zarówno pomnikami jak i rakietami kosmicznymi.