Już jest, nasz roztańczony filipiński teledysk! Plaża, palmy i wakacyjne klimaty to dodatek, bo w roli głównej MY i lokalsi. Rafał prezentuje skomplikowane układy taneczne, Ania zaś buja się do rytmu ze STORMTROOPEREM!
Już jest, nasz roztańczony filipiński teledysk! Plaża, palmy i wakacyjne klimaty to dodatek, bo w roli głównej MY i lokalsi. Rafał prezentuje skomplikowane układy taneczne, Ania zaś buja się do rytmu ze STORMTROOPEREM!
Obchodzimy całe centrum i uznajemy, że do tematu island hoppingu jeszcze wrócimy, a na ten dzień po prostu bierzemy kajak i organizujemy sobie sami morską wycieczkę. Dużo walczymy z wiatrem i prądami, dzięki czemu odwiedzamy cudowne dziewicze...
Przed przyjazdem tutaj czytaliśmy relacje, które polecały nie płynąć motorówką w rejon rzeki, tylko zrobić sobie trekking przez dżunglę. Nie mieliśmy oczekiwań, że poczujemy się jak Cejrowski w Amazonii, ale przynajmniej będzie dziko i trochę...
Złośliwość filipińskich kierowców nie zna granic, więc z Banaue do Manili dotarliśmy błyskawicznie i zamiast drzemać w autobusie, od 4 rano drzemaliśmy na małej prowizorycznej stacji autobusów. Pierwsze promienie słońca odsłaniają brzydotę...
Stolica Filipin obudziła mojego Mrocznego Pasażera, wywołała we mnie uczucia skomplikowane. Mieszankę szoku i obrzydzenia, nie całkiem zresztą uczciwie, bo przecież nic szczególnie nieprzyjemnego mnie nie spotkało.
Do Banaue wybieraliśmy się, by ujrzeć tarasy ryżowe, po których miała nam opaść szczęka, a następnie przedostać się do Sagady, gdzie ze skał zwisają trumny, kilometrami ciągną się podziemne trasy pomiędzy jaskiniami i generalnie szczęka...
W drodze powrotnej nasz kapitan nagle zarządził mobilizację. - Spójrzcie tam! Widzicie ten cień? To rekin! - Nic nie widzimy, prawdę mówiąc, ocean wbrew nazwie nie jest najspokojniejszy, ale rozumiemy ten cyrk. Muszą być jakieś emocje skoro...
Zaprosiliśmy do siebie przygodę i z taką werwą opuszczaliśmy Camiguin, że najpierw skręcając skuterem do portu błyskiem refleksu uniknęliśmy wypadku z mijającym nas motorem (na oczach struchlałego właściciela wypożyczonego nam pojazdu),...
Groby porosła bujna rafa koralowa, a rafę polubiły gigantyczne małże. I tak pojawiły się już dwa dobre powody, by popływać z maską i rurką na terenie zatopionego cmentarza. Nurkowanie na grobach? Tego nie robi się nawet na 1 listopada!
Strony ładują się wolno i piksel po pikselu odsłaniają niechcianą prawdę. Tego jeszcze w podróży nie zrobiliśmy. Taki fuck up- miejmy nadzieję- może zdarzyć się tylko raz.
Camiguin naprawdę zachwyca. Bardzo żałowaliśmy, że krajobrazu nie można pokroić nożem, nadziać na widelec i schrupać, żeby nasycić się nim na dłużej.
Objechaliśmy Bohol i zamarzyło nam się trafić na mniejszą wyspę, najlepiej taką z rybakami polującymi na swój obiad, a nie naganiaczami polującymi na turystów. Tak odkryliśmy Pamilacan, wyspę, której mieszkańcy nie chcą stać się drugim...
Bohol to kolejna filipińska wyspą, która wzięliśmy na nasz celownik. Nieduża, ale tak malownicza, że można poświęcić jej kilka dni i wypełnić je szczerymi zachwytami.
Sinulog jest równoznaczne z Cebu i Cebuanos. To daje nam nazwę. Kiedy mówisz, Cebu, myślisz Sinulog. Kiedy mówisz Sinulog, myślisz, Cebu. Gdy wyjedziemy z Filipin to właśnie ta nazwa, to miejsce i ten dzień będą tworzyć jedno z najważniejszych...
Bardzo chcemy przejść już do relacji z festiwalu Sinulog, więc żeby pozostać w zgodzie z chronologią wydarzeń, napiszemy wam czego wam nie opiszemy
Nie należymy do osób szczególnie zielonych, ale wierzymy, że trzeba szanować ekosystem. To co zrobiono w Oslob to oczywiście wierzchołek góry lodowej bezmyślnej interwencji człowieka w przyrodę. Bardzo przejrzysty przykład krótkowzroczności,...
Przycisnęliśmy bagaże mocno do siebie; już wysiadając z promu starszy Filipińczyk ostrzegł nas, że miasto Cebu to mekka kieszonkowców, a pewnie nie tylko, skoro niedawno zastrzelono tu policjanta z jego własnej broni. Pilnowaliśmy się podwójnie.
Zmierzaliśmy na Cebu i biorąc pod uwagę drogę, którą mieliśmy do pokonania tego dnia, Boracay opuściliśmy zdecydowanie w za małym pośpiechu. Prom na Cebu odpływa z Iloilo, co wiąże się z przejechaniem na przeciwległy kraniec Panay, jednej...
Zaczęliśmy od mocnego uderzenia. Od Boracay, bodaj najbardziej rozreklamowanej spośród wszystkich filipińskich wysp. Bialutki piasek, turkusowa woda, palmy na plaży, ciąg restauracji, barów i niedużych hoteli, tak wygląda to miejsce ze swojej...