Taką Rosję też byście polubili!

15 września 2014  By nakreceni.in 
0


Nasi moskiewscy gospodarze byli zdecydowanie z tej epoki. Nowocześni ludzie mający do opowiedzenia wiele ciekawych historii, a do tego niezwykle utalentowani muzycznie. On gra na gitarze, ona śpiewa. Udało się im nawet wygrać poważny konkurs talentów, po którym w nagrodę wyjechali na turnee po Azji Południowo-Wschodniej. To wtedy wyrobili sobie po raz pierwszy paszporty, zachwycili się wymianą kulturową i tak weszli w świat Couchsurfingu. Nadia zawdzięcza bardzo wiele mężowi. To on nauczył ją angielskiego i namówił do brania lekcji śpiewu. Poszło jej tak dobrze, że dziś nie tylko śpiewa, ale sama udziela lekcji śpiewu. Udało jej się nauczyć posługiwania wokalem basistę jednej z rozpoznawanych moskiewskich ekip i fama się rozeszła. Dziś jest najdroższa w Moskwie w swojej dziedzinie!

Jednego wieczora dali nam krótki popis swoich umiejętności: ona zaśpiewała kilka piosenek, on jej akompaniował. Czysty i głęboki bluesowy głos, dobrze dobrane i zaaranżowane covery i mnóstwo pasji wkładane w mini-koncert w malutkiej kuchni na 19 piętrze postsowieckiego bloku na południu Moskwy. Wprawdzie on wyraził głośno swoje rozczarowanie, gdy zapomniała tekstu jednej ze zwrotek TAINTED LOVE, ale i tak widzieliśmy między nimi iskry i pozytywne wibracje. Nas także poruszyli, a dodatkowo urzekli tym, że są tacy normalni (nie zrozumcie tego źle, ale często tacy co przygrywają na gitarze i śpiewają swoim gościom są bardzo alternatywnymi ludźmi, z którymi moglibyśmy mieć komunikacyjne problemy). Równie uroczą mają córkę, która w podziękowaniu za nasze drobne podarki z Polski, odwdzięczyła się ręcznie robioną świeczką i matrioszką na magnez. Oni sami przyjmowanie gości mają bardzo dobrze zorganizowane. Na wejściu dostaliśmy przewodnik Lonely Planet po Rosji, a nawet komórkę z kartą sim, żeby w razie problemów móc się z nimi łatwo porozumieć. Profeska!

Wódki nie piliśmy (w ogóle nie piliśmy niczego z %, bo oni stronią), więc i tematów politycznych nie poruszaliśmy. Oni sami zażartowali, że Putin poleciał niedawno z oficjalną wizytą do Mongolii i załatwił zniesienie wiz dla Rosjan, z czego przekaz popłynął taki, że poprawiła się sytuacja międzynarodowa Rosji. Zatem kolejne wizyty koniecznie gdzieś w Somalii, Etiopii czy Kongo w sprawie ruchu bezwizowego, a sytuacjia międzynarodowa Rosji będzie najlepsza w historii! Nasi gospodarze twierdzili też, że w Rosji nie ma czystych majątków i choć nie stanowi to dla nas zaskoczenia, to jednak żarty z powiązań świata biznesu, polityki i mafii wyznaczają poziom świadomości, a nawet odwagi u pary, u której mieliśmy przyjemność zamieszkać. Tak jak w każdym innym kraju, Rosja też dzieli się na ludzi myślących samodzielnie i bezrefleksyjnych. Zachwiane tam mogą być jedynie proporcje.




nakreceni.in
nakreceni.in
Nakręceni to Ania i Rafał. Na półtora roku zamieniliśmy etat w biurze na życie w podróży. Z plecakiem i namiotem przemierzyliśmy Azję aż na kraniec świata w Nowej Zelandii. W drodze powrotnej już na rowerze przejechaliśmy z Chin do Gruzji zostawiając pod kołami między innymi szlaki Pamiru. Blog to nie tylko wirtualna szuflada wspomnień, będziemy tu dalej dzielić się przemyśleniami o świecie, często z przymrużeniem oka, bo tak jak w podróżowaniu, tak i w pisaniu o podróżach dystans ma znaczenie. Zostańcie z nami! Jeśli chcielibyście nam zadać pytanie, czy też zaproponować współpracę lub kierunek kolejnego wyjazdu, piszcie na adres: nakreceni.in@gmail.com




Wcześniejszy wpis
Ruszyli!
Kolejny wpis
Moskwa: wschód to czy zachód?



Sprawdź również:




Czytaj więcej
Ruszyli! Z Moskwą nam się poszczęściło, już pierwsza wiadomość z prośbą o nocleg wysłana poprzez portal Couchsurfing okazała się skuteczna. Świeżo uzupełniony profil, kilka rekomendacji od bliskich osób, odpowiednio umotywowane zapytanie przesłane...