Nakręcona lista podróżniczych marzeń

9 września 2015  By nakreceni.in 
11


To dzisiaj! Dokładnie rok temu siedzieliśmy w samolocie do Moskwy, skąd rozpoczęliśmy naszą przygodę. Trochę zdenerwowani czy na pewno o wszystkim pamiętaliśmy, czy wszystko załatwiliśmy, czy na pewno wyłączyliśmy żelazko…

Z okazji tej naszej małej rocznicy nie będzie wpisu podsumowującego, bo na podsumowania zostawiamy czas po powrocie, który zbliża się już wielkimi krokami. Na razie staramy się jednak zagłuszyć ich tupot i podczas tych ostatnich dwóch miesięcy (TA-DAM, wiecie już kiedy wracamy;)) wyciągnąć z rowerowej wyprawy jak najwięcej. Publikujemy za to listę naszych podróżniczych marzeń, stworzoną już jakiś czas temu w Nowej Zelandii.

Jeszcze nie wrócili, a już myślą o kolejnych wyjazdach?! No cóż. Po trzytygodniowym urlopie w ramach podróży poślubnej, ktoś zaczepił Rafała w pracy i trochę zażartował, a trochę pogroził: to co, następne wolne za dwa lata? Dwa miesiące później wsiedliśmy w samolot do Moskwy, skąd kolej transsyberyjska zabrała nas do Azji. A od tego czasu mija właśnie rok. I dziś też, nie zarzekamy się, nie mówimy, że na realizację naszych marzeń dajemy sobie ileś czasu, bo WHO KNOWS?! ale przypuszczamy, że będzie nam to szło sprawnie. A o ile dłuższa byłaby lista bez ostatniego roku?!

Zanim będziemy mogli powiedzieć, że The World is Not Enough to bardzo byśmy chcieli przeżyć chociaż tyle, by znacznie skrócić poniższe listy podróżniczych marzeń:

Nakręcona lista marzeń podróżniczych Ani

  1. Poczuć klimat australijskiego outbacku.
  2. Przejechać Pamir Highway. Czymkolwiek.
  3.  Zdobyć sześciotysięcznik, najchętniej Huyana Potosi przy okazji dłuższego pobytu w Boliwii. I wejść na Mount Blanc też chcę!
  4. Pojechać na wycieczkę w stylu lux po winiarniach i klimatycznych pensjonatach z kominkiem.
  5. Wrócić do Nepalu by zobaczyć, że nic się nie zmieniło. I otrzymać przepisy na ciasta z naszej kawiarni.*
  6. Spotkać się z setkami cieszących się na twój widok pingwinów i uchatek na Antarktydzie.
  7. Zostać zabrana przez męża do jego ukochanej Lizbony.
  8. Trafić na „plan filmowy” filmu przyrodniczego i zobaczyć jak oni to robią.
  9. Opanować profesjonalne programy do obróbki i montażu filmów.
  10. Zrobić prawo jazdy na motor. Na wszelki wypadek lub na wypadek wyjazdu do Gruzji. Choć zdecydowanie lepiej się czuję na miejscu pasażera.
  11. Przejechać Stany wzdłuż i wszerz domem na kółkach.
  12. Pomieszkać przez jakiś czas za granicą. W sumie gdziekolwiek, ale Chiny ciągną chyba najbardziej.
  13. Pojechać na wyjazd stricte surferski, mieszkać w domku na plaży i nauczyć się śmigać na falach.
  14. Zacząć naukę hiszpańskiego i testować go podczas wycieczek do Ameryki Południowej. Wielu wycieczek!
  15. Zachwycić się tym czym Darwin na Galapagos.
  16. Pojechać całą rodziną w zakręconą podróż.
  17. Zobaczyć Polskę całą i zrobić z tego niesamowite COŚ.
  18. Regularnie chodzić na ściankę wspinaczkową i pojechać „na skałki„.
  19. Zobaczyć zorzę polarną.

*Lista powstała dosłownie kilka dni przed trzęsieniem ziemi w Nepalu, ale postanowiłam punktu nie zmieniać. Wciąż liczę, że się spełni!

Nakręcona lista marzeń podróżniczych Rafała

  1. Pojeździć na rowerze po Picos da Europa, na północy Hiszpanii, wzdłuż szlaku św. Jakuba. Pewnie nie zjedziemy całego Starego Kontynentu wzdłuż i wszerz, więc chciałbym zakosztować chociaż takiego wycinka. Poczuć radość z pedałowania przez kraj z naszego kręgu kulturowego, w którym nie będziemy mieli żadnych problemów z dogadaniem się i gdzie na koniec dnia będziemy mogli zaszaleć i zjeść jamón iberico, queso manchego skropiony oliwą i napić się co najmniej Marques de Caceres
  2. Odbyć trekking wokół masywu Mount Blanc, tak w ramach oswajania się z tą górą, żeby w następnej kolejności zdobyć jej szczyt
  3. Zrobić ULTIMATE road trip po USA, ze wschodu, przez północ na zachód. Zjechać wybrzeże na północ od Kalifornii i schodzić Yellowstone
  4. Wspiąć się gdzieś na 6k metrów i powiedzieć sobie wówczas dość, bo niby nie w tym rzecz, żeby wchodzić coraz wyżej, ale to 6000 brzmi jak wyzwanie, któremu trudno się oprzeć
  5. Przejechać na motorze Amerykę Południową, niekoniecznie całą na raz. Spędzić dużo czasu zwłaszcza w Peru, Ekwadorze i Patagonii
  6. Odrobić lekcję z powstawania gatunków na Galapagos
  7. Spotkać się oko w oko z orką w Patagonii
  8. …i z dzikimi zwierzętami na Antarktydzie
  9.  Wspiąć się na Fuji, tzn naprawdę się wspiąć, a nie wjechać, czy dać się wnieść
  10.  Przepłynąć kajakiem Dolinę Rospudy
  11. Wybrać się na prawdziwy kilkudniowy trekking po polskich górach, żeby nie musieć się we wspomnieniach górskich szlaków odwoływać wyłącznie do dalekich krain
  12. Odbyć rejs po wyspach indonezyjskich od Sulawesi przez Maluku do Papuy
  13. Island hopping po Polinezji Francuskiej, stracić rachubę jaki dziś dzień skacząc pomiędzy linią zmiany daty
  14. Poznać australijski outback i mniej typowe australijskie oblicze z lasami tropikalnymi na północy
  15. Poobserwować życie zwierząt w rezerwacie ochrony środowiska naturalnego gdzieś w Afryce
  16. Odbyć rafting na Zambezi i nakręcić z tego krótki film
  17. Spróbować gdzieś kanioningu, tak żeby było ekstremalnie i na krawędzi
  18. Zamieszkać znów w Lizbonie, choćby na rok

Roczna podróż dookoła świata

 




nakreceni.in
nakreceni.in
Nakręceni to Ania i Rafał. Na półtora roku zamieniliśmy etat w biurze na życie w podróży. Z plecakiem i namiotem przemierzyliśmy Azję aż na kraniec świata w Nowej Zelandii. W drodze powrotnej już na rowerze przejechaliśmy z Chin do Gruzji zostawiając pod kołami między innymi szlaki Pamiru. Blog to nie tylko wirtualna szuflada wspomnień, będziemy tu dalej dzielić się przemyśleniami o świecie, często z przymrużeniem oka, bo tak jak w podróżowaniu, tak i w pisaniu o podróżach dystans ma znaczenie. Zostańcie z nami! Jeśli chcielibyście nam zadać pytanie, czy też zaproponować współpracę lub kierunek kolejnego wyjazdu, piszcie na adres: nakreceni.in@gmail.com







Sprawdź również:


  • WoW podziwiam i zazdroszczę ! Podróżujcie dalej i spełniajcie swoje marzenia. Pozdrawiam

  • Dobra wracajcie już, chyba na chwilę wystarczy! Nie widziałam na żadnej z Waszych list punktu o spotkaniu ze stęsknionymi przyjaciółmi!!!

  • Coś pięknego!!! Gratuluję przetrwania i zazdroszczę tych wszystkich niezapomnianych przeżyć ;) Wracajcie cali i zdrowi!

  • Jesteście fantastyczni!!!:D

  • Z tym trekkingiem w polskich górach to mnie trochę zaskoczyliście. Jeśli mogę coś polecić, to koniecznie GSB (Główny Szlak Beskidzki) i koniecznie ze wschodu na zachód. „Zgubić” się na prawie półtora tygodnia tylko w Beskidzie Niskim… Będziecie zachwyceni. :)

    • Dzięki za radę! Oczywiście w polskich górach byliśmy wielokrotnie, ale nigdy nie bylo okazji na dłuższy trekking.

  • To kiedy kolejna roczna podroz??

    • Jak to mówią WHO KNOWS:) Ale spotkaliśmy dziś Anglików, którzy mają lat pięćdziesiąt kilka i ruszyli w podróż do… końca życia! to też nie brzmi jak zły plan;)



Czytaj więcej
Jezioro Song Kul - 12% po których boli nie tylko głowa Cisza i spokój to największy urok górskiego jeziora Song Kul, którego otoczenie choć zdecydowanie ciekawsze niż to nad Issyk Kul, to jednak zbyt zwyczajne by trafić na podróżnicze listy marzeń.